Oddaleni o ponad 300 km, a za tydzień o jedno zero więcej - milczymy sobie, niemo wymieniając smsy. Tęsknimy w milczeniu.
Ratuję rośliny, które wskutek mojej kilkudniowej nieobecności prawie padły były. Zerkam do książek, bo sesja wrześniowa zbliża się wielkimi krokami. Robię kolczyki, planuję ponownie uruchomić bloga.
On chadza na zakupy, bo wziął ze sobą tylko jedną małą torbę. Naprawia komputer, który pod Jego nieobecność prawie padł był.
Dialogi wrócą - to zapowiedź czy groźba?
4 sierpnia 2008