Są takie dni... kiedy nawet herbata robi na złość, a ręcznik sam się zapomina.
- Kochanie! Podasz mi ręcznik?! - wołam do Niego wyszedłszy spod prysznica.
- Tradycyjnie... - wzdycha On.
- Nie przesadzaj. Raz w miesiącu podajesz mi ręcznik, może rzadziej. Jak ja tobie.
- No, to całkiem niezła tradycja - podsumowuje On.
9 września 2008