Opowiadam Siostrze, jak rozwiązałam sprawę rozwiązanej nitki ze szwu po ósemce, która to nitka pałętała mi się po ustach od ostatniej środy.
- Wróciłam do domu, wzięłam lusterko powiększające, pęsetę, nożyczki i obcięłam nitkę. Najpierw próbowałam nożyczkami do paznokci, później zwykłymi do papieru, wreszcie nożyczki krawieckie załatwiły sprawę.
- To brzmi jak opowieść o gotowaniu zupy z Bridget Jones - zauważa Siostra. - Wyobrażam sobie, jak musiałaś wyglądać z nożyczkami krawieckimi w ustach.
Musiałam wyglądać. On nie ma ochoty nawet SŁUCHAĆ o tym, że mam szwy w dziąśle.
3 września 2008