3 października 2008

System chaotycznych zmiennych


Pchła mawia, że UJ to system chaotycznych zmiennych i że wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy poskutkują tym, że wszystko się posypie. W moim Instytucie chyba ktoś zaczął coś zmieniać...

Czwartkowy poranek minął mi błyskawicznie na przygotowaniach do pierwszego dnia zajęć. Dotarłam na wykład 5 minut przed czasem. Okazało się, że jestem spóźniona o 10 minut. W środę na planie widniała godzina 9.45, w czwartek zaś rano zobaczyłam skreślone 45 i dopisane długopisem obok 30. Profesor zapytany o godzinę wykładu oznajmił, że będzie o 9.45, tylko dzisiaj on tak przypadkiem przyszedł wcześniej.

Po wyjściu z wykładu okazało się, że przed salą stoi grupka seminarzystów profesora, klnąc na czym świat stoi, bo profesor nie zjawił się na seminarium o 8.00. Ponadto zmieniono godzinę ćwiczeń i mam przed sobą 2 godziny przerwy.

Kraków na szczęście oferuje mnóstwo możliwości spędzenia wolnego czasu. Pokrzepiona herbatą udałam się o 13.00 na kolejne zajęcia, oznaczone na planie zagadkowym "sala nr 9/inne".

Zdybałam wykładowcę prowadzącego ćwiczenia. Dowiedziałam się, że odbędą się według planu. Na pytanie o doprecyzowanie usłyszałam "nie wiem". Po chwili zobaczyłam, że do sali nr 9 wchodzi grupa, która według planu miała mieć zajęcia w sali nr 7. W końcu zaproszono nas do sali konferencyjnej i gabinetu wicedyrektora Instytutu (zapewne są to sale "inne"). Dlaczego?

W sali nr 7 spadł sufit, dlatego jest ona wyłączona z użytku.