Kładziemy prezenty pod choinką.
- A dla Koty co? - pada pytanie z ust Braciszka.
- Dla Koty nic - odpowiadam spokojnie. (Ściągnięcie pomysłu od Pchełki nie wchodzi w grę, nasza Kota się choinki boi, bo przy pierwszym spotkaniu pokłuła sobie nos.) - Koty nie dostają u nas prezentów pod choinkę, tak jak pies dawniej nie dostawał.
- A dlaczego? - docieka Braciszek, który przez całą środę majstrował prezent gwiazdkowy dla swoich rybek.
- Chociażby dlatego, że nasza kota nie jest chrześcijanką.
O czym dobitnie świadczy zdemolowana szopka pod świątecznym drzewkiem i regularne podkradanie figurki świętego Józefa w celach rozrywkowo-pazurzastych.
26 grudnia 2008