13 czerwca 2009

Coś dziwnego


- Coś jest dziwnego w tym mieszkaniu... - zauważa On, mierząc wzrokiem mnie: w piżamie, nieuczesaną, oglądającą Grease i chrupiącą jedyny składnik mojej ostatniej monodiety, czyli podpłomyki milenijne z serkiem chrzanowym.
- Co dziwnego? Bajzel jest - odpowiadam obojętnie, nie odrywając wzroku od ekranu.
- Bajzel?
- No, w sumie to nic dziwnego w tym mieszkaniu...