24 sierpnia 2009

Neverending oven story...


Z dobrych wiadomości:
- Paradoks lodówki: Lodówka już stoi. I chodzi.
- Zmywarkę też już mamy.
- W piątek przychodzi Pan od Kuchni. Słownie: jeden pan.
- Zamówiliśmy garderobę.
- Planuję Wielki Obiad w weekend.

Ze złych wiadomości:
- Nadal nie mamy drzwi wewnętrznych. Sikamy za zasłonką. PoR powiedział, że w tym tygodniu zamontuje.
- Nie mamy piekarnika. Candy obejrzany na żywo okazał się kremowy i tandetny. TEKA jest tylko czarna. No to będzie czarna... I z prowadnicami teleskopowymi! Szpan...
- Nadal nie wiem, czy chodzenie po muzułmańskich dywanikach modlitewnych jest świętokradztwem.