3 lata temu kupiliśmy sobie budzik.
Oczywiście IKEA, taki Mu się podobał. Do budzenia go nie używaliśmy, bo wtedy spaliśmy na drewnianej antresoli i kiedy budzik dzwonił, cała antresola wibrowała.
Niestety, budzik już na początku zawiódł moje zaufanie do IKEI, bo haniebnie się spieszył. I to coraz bardziej. Co kilka dni trzeba go było cofać o dobre 20 minut.
Dziś zajrzałam na stronę IKEI, żeby zobaczyć, czy dalej sprzedają ten bubel. I co zobaczyłam?
Użyj + lub - by skalibrować prędkość zegara.
On użył. Pewnie pomoże na zegarkową przypadłość. Czy ktoś mi jednak może wyjaśnić, PO CO tworzyć zegarek, w którym samemu można ustawić, jak szybko chodzi? Przecież czas wszędzie płynie tak samo.