Ciemno wszędzie, a On tarabani się do sypialni. Oczywiście wpada na suszarkę na pranie, która z powodu braku drzwi sterczy częściowo w przejściu.
- Pułapki ktoś tu na mnie zastawia... - mruczy niezadowolony On.
Wybucham śmiechem.
- No i co cię tak śmieszy?! - pyta z pretensją w głosie.
- Bo "pułapka" to jest takie śmieszne słowo!
- Nie wtedy, kiedy ja w nią wpadam - protestuje z namaszczeniem On.
16 września 2009