Wśród slowfoodowców kasze są modne - bo to nieodłączny element kuchni polskiej. Nie schabowe i nie karkówkę, tylko właśnie kasze jedli nasi przodkowie na co dzień i od święta. Ja się ostatnio naczytałam o zdrowotnych właściwościach kaszy jaglanej, więc kiedy zobaczyłam niepozorną torebeczkę w osiedlowym spożywczaku, od razu wiedziałam, że wrócimy razem do domu. Ja i ona. Ja i kasza.
Pomidory nadziewane kaszą jaglaną
6 dużych, jędrnych pomidorów
1/2 szklanki kaszy jaglanej
300 g grzybów (użyłam pieczarek, ale kurki byłyby lepsze)
masło do smażenia
tymianek
szczypiorek
sól, pieprz
Łatwy sos serowy
200 ml śmietanki
łyżka masła
100 g tłustego sera
gałka muszkatołowa
Kaszę przelać zimną wodą, następnie wrzątkiem. Wsypać do 1,5 szklanki gotującej się, osolonej wody, gotować przez 20 minut.
Grzyby umyć, posiekać, podsmażyć na maśle z tymiankiem.
Pomidory umyć, odciąć plaster od strony szypułki, usunąć gniazda nasienne. (Można je zamrozić, przydadzą się np. do sosu do makaronu.)
Przestudzoną kaszę wymieszać z grzybami. Do pomidorowych miseczek nakładać kopiastą ilość kaszy.
Pomidory ułożyć w naczyniu żaroodpornym z pokrywką albo przykrytym folią aluminiową.
Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni przez ok. 40 minut.
W rondelku rozpuścić masło, dodać śmietankę i posiekany drobno lub pokruszony ser. Podgrzewać na małym ogniu, ciągle mieszając, aż ser się rozpuści. Doprawić gałką muszkatołową.
Pomidory podawać na ciepło z sosem serowym.
16 czerwca 2010