4 lipca 2010

Prostytutki na wybory


- No to co, idziemy? - zagadnął mnie On.
- Idziemy! - łapnęłam zaświadczenie, wzułam buty i byłam gotowa do wyjścia.
- Idziesz TAK UBRANA?! - zdumiał się On.
- A co? Źle?
- Jak prostytutka... - mruknął On.
- Prostytutki też mają prawo głosu!