Siedzę w kuchni, On smaży naleśniki.
Nagle otwiera piekarnik, zagląda do środka i zaraz zamyka.
- Czego tam szukałeś? - pytam podejrzliwie.
- Niczego! - odpowiada On z demonstracyjnie niewinną miną.
- Kochanek jest w szafie... - wzdycham zrezygnowana. - W piekarniku by się przecież nie zmieścił.
Nagle otwiera piekarnik, zagląda do środka i zaraz zamyka.
- Czego tam szukałeś? - pytam podejrzliwie.
- Niczego! - odpowiada On z demonstracyjnie niewinną miną.
- Kochanek jest w szafie... - wzdycham zrezygnowana. - W piekarniku by się przecież nie zmieścił.