3 listopada 2010

Sernik z pomarańczami


Ten sernik poza kolorem nie ma nic wspólnego z dyniami. Jest mocno pomarańczowy, nieco gorzkawy i bardzo kremowy. Nie sposób go nie pokochać! Reakcja mojej rodziny i znajomych brzmiała: "czemu tak mało?!". Upiekłam go z okazji Halloween w ramach próby generalnej przed Gwiazdką - bo u nas w rodzinie sernik je się na każde święta. Oryginalny przepis pochodzi z książki "Ciasta pikantne i słodkie" Michela Roux. Wszelkie zmiany w stosunku do oryginału pochodzą ode mnie.




Sernik pomarańczowy
Proporcje na wysoką formę do tart o średnicy ok. 24 cm i wysokości ok. 4 cm.

SPÓD
125 g mąki tortowej
100 g chłodnego masła
50 g cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli

Mąkę i cukier przesiać przez sito. Usypać górkę, zrobić wgłębienie.
We wgłębienie włożyć masło i sól.
Czubkami palców wyrabiać ciasto. Ugniatać delikatnie, aż będzie gładkie.
Z ciasta rozwałkować koło o grubości ok. 3 mm.
Wylepić formę, wstawić do lodówki na co najmniej 20 minut.

Ponakłuwać ciasto widelcem.
Na ciasto wyłożyć pergamin i obciążyć pergamin suchą fasolą lub grochem (ok. 0,5 kg).
W piekarniku nagrzanym do 170 stopni podpiec spód przez 30 minut.
Usunąć papier, podpiec jeszcze przez 5 minut.


MASA SEROWA
3 duże pomarańcze
350 g serka kremowego
350 g zmielonego białego sera
150 g kwaśnej śmietany (ok. 100 ml)
175 g drobnego cukru
4 jajka

+ marmolada pomarańczowa

Pomarańcze wyszorować, sparzyć. Zetrzeć z nich skórkę na drobnej tarce, wycisnąć sok (uwaga na pestki!).
Oba sery wymieszać ze śmietaną i cukrem.
Jajka ubić na puszystą masę.
Połączyć ubite jajka z masą serową, dodać skórkę z pomarańczy i sok.
(Masa jest bardzo rzadka!)

Wlać nadzienie do formy z ciasta.
Piec przez ok. 70 minut w piekarniku nagrzanym do 150 stopni.
Polecam pieczenie z termoobiegiem i w kąpieli wodnej.
Po upieczeniu zostawić do ostygnięcia w piekarniku.

Przed podaniem sernik schłodzić w lodówce i posmarować marmoladą pomarańczową.