- Pijemy wino?
- My piwo - oznajmił On w imieniu swoim i Kuzyna.
- Aha. A ja wino? To jak pójdziecie na koncert, to będę mogła wytrąbić całą butelkę?
- Nieee. Nie dasz rady.
- Nie drażnij lwa...
Dobre emocje, Kraków i monogamia. Turkusowy codziennik z życia pewnej pary.