26 grudnia 2010

Bezogonek


- Gdzie kot? - rozglądam się, nie chcąc nadepnąć futra.
- Pod choinką.
- A, rzeczywiście, leży tu. Taki biedniusi, z ogonem...
- Biedniusi z ogonem?! - dziwi się Mama.
- Fakt, bez ogona to dopiero byłby biedniusi.