Nie przepadam za zoologicznymi przezwiskami, ale czasami mi się coś wyrwie.
- Moje ty słoneczko, moja ty myszo kochana! - rozpoczęłam inwokację do Niego.
- Myszo?
- Jesteś taką myszą, masz długi ogonek i nosek, który marszczysz. Tylko nie masz wąsików, dlaczego nie masz wąsików?
- Bo bym wyglądał jak pedał - odparł ponuro On.
Chyba niezbyt Go podbudowało porównanie do myszy.
18 kwietnia 2011