On ogląda serial, ja mam prasować i oglądać konkurencyjny serial.
- Nałożysz słuchawki?
- A może ty nałożysz? - odpowiada pytaniem On.
- I jak mam prasować, po kablu? Nie da rady. Nałóż.
- Hrmpf! - w mgnieniu oka irytuje się On. - Mam nadzieję, że będziemy mieć kiedyś większe mieszkanie! W którym będę zajmował osobny pokój! W ogóle nie będę stamtąd wychodził, chyba że raz do roku, żeby ci zrobić dziecko, żebyś się miała czym zająć!
- I co będziesz jadł? - wtrącam, zaintrygowana jego planami. Nigdy wcześniej mi się nie zwierzał z takich eskapistycznych ciągot.
- Będę sobie zamawiał jedzenie na telefon!
- I to będzie spory postęp w stosunku do czasów obecnych*.
* Gdyż, nie wiem czy wiecie, On nigdy nie dzwoni po pizzę, na infolinie ani inne takie. Nie wiem, dlaczego. Chyba się wstydzi.
- Nałożysz słuchawki?
- A może ty nałożysz? - odpowiada pytaniem On.
- I jak mam prasować, po kablu? Nie da rady. Nałóż.
- Hrmpf! - w mgnieniu oka irytuje się On. - Mam nadzieję, że będziemy mieć kiedyś większe mieszkanie! W którym będę zajmował osobny pokój! W ogóle nie będę stamtąd wychodził, chyba że raz do roku, żeby ci zrobić dziecko, żebyś się miała czym zająć!
- I co będziesz jadł? - wtrącam, zaintrygowana jego planami. Nigdy wcześniej mi się nie zwierzał z takich eskapistycznych ciągot.
- Będę sobie zamawiał jedzenie na telefon!
- I to będzie spory postęp w stosunku do czasów obecnych*.
* Gdyż, nie wiem czy wiecie, On nigdy nie dzwoni po pizzę, na infolinie ani inne takie. Nie wiem, dlaczego. Chyba się wstydzi.