Jego Siostra opowiada o programie, w którym widziała Roberta Burneikę. Podobno wspomniany pan z winy nadmiernie rozrośniętych bicepsów nie może normalnie odebrać telefonu, bo nie potrafi zgiąć ramienia tak, żeby dłonią dosięgnąć ucha.
- Mógłby właściwie używać słuchawek - zauważa On z namysłem.
- Nie mógłby, bo nie może sobie ich założyć! - wyjaśnia Jego Siostra.
- Mógłby położyć sobie słuchawki na stole i uchem wycelować tak, żeby słuchawka trafiła do środka - podsuwam pomysł.
- Albo położyć telefon na stole i przyłożyć głowę do głośnika... - kontynuuje Jego Siostra, coraz bardziej rozbawiona.
- ...i nosem wybierać numer! Zaraz, właściwie numer to mógłby palcem wybrać - reflektuje się On.
- Mógłby właściwie używać słuchawek - zauważa On z namysłem.
- Nie mógłby, bo nie może sobie ich założyć! - wyjaśnia Jego Siostra.
- Mógłby położyć sobie słuchawki na stole i uchem wycelować tak, żeby słuchawka trafiła do środka - podsuwam pomysł.
- Albo położyć telefon na stole i przyłożyć głowę do głośnika... - kontynuuje Jego Siostra, coraz bardziej rozbawiona.
- ...i nosem wybierać numer! Zaraz, właściwie numer to mógłby palcem wybrać - reflektuje się On.