Jak już pisałam, mam Fajną Pracę, która charakteryzuje się między innymi tym, że wstaję codziennie może nie ze śpiewem na ustach, ale bez niechęci, która zwykła wkradać się w moje poranki w czasach kelnerskich.
- Wstajesz już? - wymamrotał On słysząc budzik.
- Wstaję.
- Biedaczku...
- Oj tam, zaraz biedaczku. Nie jest biedaczkiem ten, który wstaje wiekami... - zadeklamowałam wzniośle. I zacukałam się.
- Nie jest umarłym ten, który spoczywa wiekami, nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami* - wymruczał On zaskakująco przytomnie.
* "Necronomicon".
- Wstajesz już? - wymamrotał On słysząc budzik.
- Wstaję.
- Biedaczku...
- Oj tam, zaraz biedaczku. Nie jest biedaczkiem ten, który wstaje wiekami... - zadeklamowałam wzniośle. I zacukałam się.
- Nie jest umarłym ten, który spoczywa wiekami, nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami* - wymruczał On zaskakująco przytomnie.
* "Necronomicon".