25 sierpnia 2011

Biała flaga


Mamy w pracy dwa pokoje - "męski" i "damski". Tak się złożyło.
Wczoraj W. wpadł do naszego pokoju z włosem rozwianym i wzrokiem błędnym.

- Gdzie oni są?! - spytał. Faktycznie, pozostali panowie gdzieś wyszli.
- Gdzie wszyscy moi przyjaciele -ele-ele-ele-ele-ele - zanuciłam. W. osłupiał.
- Aha. A nie gorąco wam? - zatroszczył się.