8 października 2011

Jutro to dziś, tylko że wczoraj


Szlajaliśmy się wczoraj wieczorem, każde na własnej imprezie. Po powrocie do domu nie zastałam Go, więc zadzwoniłam.

- Hej, planujesz wrócić?
- Planuję, a kiedy?
- No, na przykład dzisiaj?
- Dzisiaj na pewno dam radę, bo już jest dzisiaj. Wczoraj bym nie dał rady - wyjaśnił nieco pokrętnie On.