Piątkowy wieczór w jednym z krakowskich pubów typu "syf na strychu u ciotecznej prababki".
barmano-barista: (nalewa mi herbatę)
ja: (rozglądam się)
barmano-barista: (uśmiecha się do mnie)
ja: (odwzajemniam uśmiech)
barmano-barista: (po dłuższej chwili wymiany uśmiechów) Rozmowna jesteś.
Co było takiego przełomowego w tej scenie? Bo dla mnie to były dwa przełomy.
2 grudnia 2011