21 lutego 2012

O czym nie piszę, czyli tuńczyk


- Ale zabraniam ci na razie pisać o tym na blogu - pogroził mi palcem On.
- O czymś muszę pisać... - westchnęłam.
- Napisz o tuńczyku.
- O jakim tuńczyku?!
- Nie wiem. Wczoraj wieczorem powiedziałaś, że jesteś zbyt śpiąca, żeby to zapisać, więc zapamiętasz, i powtórzyłaś parę razy słowo "tuńczyk". Ale o co chodziło, to nie wiem.