On wysprzątał całe mieszkanie i włączył Cesarię Evorę.
- Jakie ładne włączyłeś. Ale czemu słuchamy nieboszczki? - zdziwiłam się, bo On nie należy do fanów Cesarii. A mnie się w tym domu nie pyta o zdanie w sprawie muzyki.
- Bo jest najświeższa - odkrzyknął On z drugiego końca mieszkania.
- Najświeższa?! - osłupiałam ze zgrozy i ze zdziwienia, że On przegapił co najmniej kilka ważnych wydarzeń.
- NAJLEPSZA - powtórzył On trochę głośniej.