21 sierpnia 2012

Skomasowana


- Poczułam dzisiaj, co znaczy skomasowana nienawiść.
- Co się stało?
- Jechałam przez skrzyżowanie równorzędne i z czterech stron czułam na sobie wściekłe spojrzenia spieszących się kierowców, którzy musieli czekać aż przejadę. Bo ja jechałam prosto, a oni wszyscy skręcali! I tych czterech facetów mi szczerze zazdrościło. CZUŁAM TO.
- Aha. 
- Więc sobie jechałam... niespiesznie... taram... taram... tararararam... tararam... - zaczęłam nucić "Zorbę" i tańczyć.
- Też bym cię znienawidził, gdybyś tańczyła "Zorbę" na rowerze na środku skrzyżowania - mruknął On.