- "Skład gazów technicznych" - przeczytałam głośno, kiedy staliśmy przed sklepem na I w oczekiwaniu na transport. - Ciekawa jestem, jak się składuje coś takiego.
- Nie mam pojęcia - wzruszył ramionami On.
- Powinni trzymać te gazy w kolorowych balonikach poukładanych na półkach... - rozmarzyłam się wizją jak z filmu "Odlot".
- To by nie było zbyt ekonomiczne - zauważył On. - Gazy się spręża, żeby zajmowały mniej miejsca.