8 października 2012

Jak do dziecka


- Myślicie, że ten proces jest zbyt skomplikowany? - zagadnęłam otoczenie, jednocześnie odpowiadając na lawinę pytań o rzeczony proces.
- Dla mnie nie - wzruszył ramionami P. - Ale musiałem odpowiadać na milion pytań takiej mojej koleżance.
- Ja myślałam, że trzy kroki to nawet siedmiolatek zrozumie. Ale wiecie co? Powinniśmy mieć tutaj taką klateczkę z siedmiolatkiem. Do testów. 
- To nie jest zły pomysł... - powiedziała E.
- I potem moglibyśmy dać certyfikat: "siedmiolatek approved".