- Wiesz, jak to się nazywa, to co teraz robisz? - spytałam Go.
- Rozwieszanie prania? - odpowiedział pytaniem On. Rozwieszał właśnie trzecią partię ciuchów w ciągu trzech dni.
- Nesting. Wijesz gniazdo na swój powrót z trasy. Kobiety tak mają przed porodem.
- Aha - przestraszył się lekko On.
- Nie martw się, lepszy nesting niż fisting.