- Zaraz nasza kolej - mruknął On stojąc w kolejce do kasy w sklepie z ciuchami.
- Czekaj, bo ja wzięłam złe te skarpetki... Tutaj mają inne, zobacz.
- Jakie inne, też czarne - zbagatelizował On.
- Ale te są z brokatem! MUSZĘ je zamienić!
- Zapraszam do kasy... - zawołała jasnym głosikiem pani za ladą.
- Jeszcze chwila. Kobiety - wyjaśnił On skrótowo, całą swoją postawą manifestując, że nie zna tej rudej dziewczyny kopiącej w stercie skarpetek. Z brokatem.