9 stycznia 2013

Brodacz krakowski


- Nie rozumiem tego - zadumałam się patrząc na Jego zarośniętą twarz. (Jak już pisałam, On nie lubi się golić, a olej z pachnotki nie polepszył wcale sprawy.)
- Czego? - mruknął On, drapiąc się po brodzie i produkując ten fajny szczeciniasty dźwięk.
- Jak kobieta wyjdzie na ulicę z nieogolonymi nogami, to od razu ostracyzm społeczny, chociaż to dużo mniej widać niż włosy na męskiej mordzie. A jak facet chodzi po ulicy zarośnięty jak stary menel, jak jakiś Jezus po czterdziestu dniach na pustyni bez żyletki i maszynki, to...
- 14 dniach - poprawił mnie On.
- Jezus był na pustyni przez czterdzieści dni...
- Ale ja się nie goliłem od czternastu.