21 lutego 2013

Nie rob laski


proj. Katarzyna Molicka, Michal Sowa
CZYTAJ GLOSNO!

Pewna pani na Marsalkowskiej
kupowala synkę z groskiem
w towazystwie swego meza, ponurego draba;

wychodza ze sklepu,
pani w sloch, w ksyk i w lament:
- Mezu, och, och! popats, popats, jaka strasna zaba!



Maz był wyzsy uzednik, psetarl mgle w okulaze
i mowi: - Zecywiscie cos skace po trotuaze!

cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuje sie;

zaraz zadzwonie do Ceslawa,
a Ceslaw niech zadzwoni do Symona -
nie wypada, zeby Warsawa
byla na "takie cos" narazona.

Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabe kolo Nowego Swiata;
a zeby sprawa zaby nie odesla w mglistosc,
uzadzono historycna urocystosc;

ustawiono trybuny,
spedzono tlumy,
"Stselcow" i "Federastow" -
slowem, cale miasto.

Potem na trybune wesla Wysoka Figura
i kiedy odgzmialy wsystkie "hurra",
Wysoka Figura zece tak:

- Wspolnym wysilkiem zadu i spolecenstwa
pozbylismy sie zabiego bezecenstwa -
panowie, do gory glowy i syje!

A spolecenstwo: - Zecywiscie,
dobze, ze te zabe zlapaliscie,
wsyscy pseto zawolajmy: "Niech zyje!"

["Strasna zaba: wiers dla sepleniacych" - Konstanty Ildefons Galczynski]

Z okazji Miedzynarodowego Dnia Jezyka Polskiego odbyla sie akcja "Jezyk polski jest A E" wspierajaca uzywanie polskich znakow diakrytycznych. Po co? Zeby lepiej brzmialo i lepiej sie czytalo. Uwierzcie, to kwestia przyzwyczajenia! Wlasnie dlatego na komputerze pisze wylacznie z polskimi znakami (nielatwo bylo sie przestawic! nawet na jeden dzien), a na telefonie bez nich.

Nie rob laski, pisz po polsku!

A jesli ktos zateskni za "ogonkami" - zapraszam tutaj.

PS. Nie jestem językoznawcą, dlatego z góry przepraszam za wszelkie uproszczenia i niedociągnięcia merytoryczne w powyższym tekście. Widzisz błąd? Poświęć minutę i powiedz mi o tym w komentarzu.