11 marca 2013

Fooding krakowskich blogerek - odcinek 4


Relacje z poprzednich foodingów przeczytasz i obejrzysz tutaj.

Tym razem było wyjątkowo. W mojej ośmiometrowej kuchni zebrały się same blogerki, żeby wspólnie wyczarować bliskowschodnią kolację. Ten fooding był odcinkiem specjalnym z okazji Dnia Kobiet, pierwszym tematycznym i pierwszym, na którym gościliśmy blogerkę niekrakowską.

ODCINEK 4
9 marca 2013

Olga Cecylia - udostępnienie kuchni/zdjęcia

Patrycja - blog kulinarny Miksturownik
Marta - blog kulinarny Z zapachem wanilii we włosach
Agata - blog kulinarny Eksperymentalna Kuchnia
Justynides - portal książkowy Bookeriada

menu:
egipski napój z granatów
arabskie virgin mojito
algierska zupa migdałowa (Looz Shorba)
kurczak po iracku (Baqui)
arabskie ciasteczka basbousa

Niełatwo w marcu upolować składniki do bliskowschodnich potraw, ale wszystkie stanęłyśmy na wysokości zadania - w mojej kuchni znalazły się zarówno granaty, jak i bakłażany, woda różana i z kwiatu pomarańczy... Posiliwszy się herbatą tudzież kawą stanęłyśmy nad garami.

Gotowanie zaczęłyśmy od końca, czyli od deseru. Ciasteczka basbousa okazały się stosunkowo nieskomplikowane w przygotowaniu - Agata i Justynides uwinęły się szybciutko, resztę załatwił piekarnik. Oraz kuchenka, na której przygotowywałyśmy słodki syrop potrzebny do nasączenia ciastek. Podczas gdy ciasteczka stygły, my uzbrojone w noże zabrałyśmy się za siekanie warzyw do kurczaka po iracku. Przepis na ten eintopf Marta dostała od znajomego Irakijczyka, można więc przypuszczać, że był w 100% autentyczny. W pocie czoła kroiłyśmy zieloną paprykę, bakłażany, czosnek i cebulę. Gdzieś po drodze oprawiony został kurczak, wcale sprawnie, bo nawet nie zauważyłam, kiedy to się stało. Potem mogłyśmy już tylko czekać, aż wszystko się udusi, uparuje i ugotuje. 

W międzyczasie zrobiłam algierską zupę migdałową - smak był niewątpliwie ciekawy i zupełnie inny od tego, co znamy w Europie. Pozbawiwszy granaty pestek popijałyśmy egipski napój, woniejący nieco różą i stanowiący podobno tamtejszy afrodyzjak. Może to z jego winy zapoczątkowałyśmy dyskusję na temat życia i nauki języków romańskich? Virgin mojito lekko, ale nie nadmiernie studziło nastroje, dzięki czemu wieczór pozostawił po sobie pewien niedosyt. Na szczęście następny fooding już w kwietniu.

Agata czaruje nad masą na basbousę

Basbousa po upieczeniu i nasączeniu syropem.
Najlepiej smakują z gorzką kawą!

Tak to się robi z granatami!
Bakłażany, jeden ze składników kurczaka po iracku (po prawej)

Granaty przed przeróbką i po

Arabskie virgin mojito z wodą z kwiatu pomarańczy.
Po prawej algierska zupa migdałowa.

Zdjęcie grupowe - w garze