11 maja 2013

Pretensje


- Chyba sobie obłożę tę książkę w gazetkę z Lidla - powiedziałam Mu, wyciągając z koszyka rowerowego "Podróże z Herodotem" Kapuścińskiego.
- Czemu? Ładna jest.
- Ale czuję się strasznie ą ę, kiedy ją publicznie wyciągam...
- Rzeczywiście, trochę zmanierowane.
- No właśnie...
- Z drugiej strony, wstydzić to byś się mogła, gdybyś czytała "Bravo" w tym wieku. Albo jakieś tabloidy.

A czytałam przecież "Tako rzecze Zaratustra" podczas jazdy pociągiem do Lublina (lepszy byłby jakiś stoik, bo pociąg był tak zapchany, że trudno było zachować spokój ducha). I Schopenhauera w pociągu do Wrocławia. Oraz "Życie seksualne dzikich" w tramwajach i autobusach.