- Co ty sobie myślisz, że tak idziesz jezdnią?! - ofuknął mnie On. - Może że jesteś samochodem?
- Nie. Jestę blogerę.
- I co z tego?
- Jak mnie ktoś potrąci, to go obsmaruję na blogu.
Na wypadek, gdyby ktoś pomyślał, że mówiłam to serio: nie, nie mówiłam. Pośród wszystkich ludzi, którzy publikują swoją pisaninę - pisarzy, publicystów, dziennikarzy i wreszcie blogerów - panuje przekonanie, że mogą oni nagłośnić każdą sprawę. Mam jednak wrażenie, że to myślenie na wyrost. Przecenianie swoich rzeczywistych wpływów.
Podejście "pan nie wiesz, kto ja jestem!" świadczy raczej o bezsilności i braku dojrzałości. Tak mi się wydaje.
Podejście "pan nie wiesz, kto ja jestem!" świadczy raczej o bezsilności i braku dojrzałości. Tak mi się wydaje.