17 lipca 2013

Plan: lekka walizka


Czyli jak się spakować na kilka dni i nie zwariować.

W zeszłym roku pisałam o tym, jak się nie pakować. Udało mi się przetrwać tydzień w Rzymie z całkiem lekką walizką oraz trzy dni w Barcelonie z samym bagażem podręcznym - a przy tym nie wyglądać jak totalny menel, tylko jakieś 60% kloszarda. Można powiedzieć, że nabieram wprawy!

Postanowiłam tym razem postawić przed sobą jeszcze trudniejsze zadanie. Zamierzam na 4 dni wziąć ze sobą nie więcej niż 10 rzeczy sztuk garderoby, licząc buty. W dodatku na polską pogodę! Minimalistycznie i w małej torbie.

Jeszcze nie wiem, jak to zrobię, ale chcę spróbować, czy uda mi się załatwić plażę, miasto i rozrywkę nie mając do dyspozycji całej szafy. A jakie Wy macie sposoby na udane pakowanie?

PS. Tutaj (klik!) rozdaję książki z przepisami. Całkiem za darmo! Termin przedłużony do niedzieli, 21 lipca, żeby wszystkie znalazły swoich nowych właścicieli.