Wakacyjne miesiące minęły nam na kolorowym gotowaniu. Raz na żółto i raz na różowo!
Nie wiesz, co to fooding? Kliknij tutaj.
Relacje z wszystkich foodingów znajdziesz tutaj.
Dołącz do nas na Facebooku: Happy Fooding.
ODCINEK 7 - ŻÓŁTY
6 lipca 2013
Ulla - blog kulinarny Kuchnia na Wzgórzu - udostępnienie kuchni
Olga Cecylia - zdjęcia
Patrycja - blog kulinarny Miksturownik
Adriana - blog kulinarny Pora Coś Zjeść
Mateusz - vlog o chemii Chem Plus
Bernika - blog kulinarny Mój Kulinarny Pamiętnik
Kamila - blog kulinarny Galopem Przez Kuchnię
Paszczak - blog kulinarny Paszczak Gotuje
Ania - blog kulinarny Pani Paszczakowa Gotuje
Gosia - blog kulinarny Tapas de Colores
oraz trochę osób towarzyszących
menu:
żółta zupa z kukurydzy
żółte szaszłyki
curry z kury
smoothies z mango i ananasa
lemoniada z miętą
deser budyniowy z amaretti
...i kilka innych dań, których nie zdążyłam spróbować
Ten fooding całkiem niespodziewanie okazał się, jak dotąd, najliczniejszym. W kuchni i ogrodzie Ulli, położonym pod Krakowem, oczywiście na wzgórzu, zebrało się 17 osób. Gotowaliśmy, jedliśmy, piliśmy i znowu jedliśmy do późnej nocy. To była fantastyczna odskocznia od lata w rozpalonym do czerwoności Krakowie. W dodatku dominacja blogerów kulinarnych zapewniła naszym podniebieniom tak mocne wrażenia, że niektóre dania nie zdążyły załapać się na fotki!
|
Z lewej - moja zupa kukurydziana. Była pikantna, a szałwia nadawała ciekawego posmaku. Eksperyment uważam za udany! Z prawej - gospodyni przygotowała nawet dekoracje w kolorze przewodnim imprezy.
|
|
Z lewej - szaszłyki Patrycji, które okazały się przepyszne, aromatyczne i soczyste dzięki wcześniejszemu zamarynowaniu kurczaka. Z prawej - jeśli macie bochen podeschniętego chleba, ponacinajcie go jak na kromki, między nie wciśnijcie zioła i kawałeczki masła, a całość zawińcie w folię aluminiową i podgrzejcie na grillu... albo w piekarniku. Mniam! |
|
Z lewej - marchewka komuś zwiędła... Z prawej - zapiekanka. Niestety nie wiem, kto był autorem i co było w środku, za to przekonałam się, że robienie zdjęć jedzeniu "w biegu" (czyli reporterskie) nie jest wcale łatwe i trudno je porównywać ze spokojem domowego studia. |
|
Bernika kroi ananasa, który chwilę później trafił do smoothies, jakie widzicie po prawej. Były przepyszne! |
ODCINEK 8 - RÓŻOWY
16 sierpnia 2013
Natalia - udostępnienie kuchni
Maciek - zdjęcia
Zosia - blog kosmetyczny Moi & Saya
Olga - blog rękodzielniczy Jewellery by Kocuria
Olga Cecylia - niżej podpisana
menu:
różowe risotto
rukola z wędzonym łososiem
marchewkowe muffiny z różowym kremem
kompot truskawkowo-rabarbarowy
Nad tym odcinkiem wisiało jakieś fatum. Parę dni przed wyznaczoną datą nagle okazało się, że wszystkie osoby gotujące nie mogą się pojawić! Kiedy wreszcie spotkaliśmy się w mocno uszczuplonym gronie, wzięłam kolację na klatę. Dzięki pomocy wszystkich zebranych mieliśmy co jeść i było jak zwykle pysznie, mimo że z burakiem. Po drodze wszyscy popłakaliśmy się nad cebulą i poparzyliśmy usta gorącymi babeczkami, nie mogąc doczekać się konsumpcji. Dopiero w domu zdałam sobie sprawę, że zamiast ryżu do risotto użyłam basmati i że zapomniałam u Natalii końcówek do miksera... Cóż, nobody's perfect.
|
Fajnie jest odkrywać w ludziach talenty. Tutaj - kompot Kocurii, który okazał się majstersztykiem. Zabrałam butelkę do domu i z przyjemnością wypiłam następnego dnia - orzeźwiający, kwaskowaty posmak rabarbaru to po prostu poezja. Na różowo. |
|
Poznajecie tego dżentelmena? Straszny z niego burak, ale wybaczamy, bo dzięki niemu risotto było różowe. A przynajmniej miało być, bo najwięcej różowości zostało na moich dłoniach... |
|
Różowe risotto w całej okazałości, a obok łosoś, też różowy, rzecz jasna. Nie wygrałabym tym daniem Master Chefa (zwłaszcza że użyłam złego ryżu, bo pomyliłam torebki), ale mimo braku odkrywczości było po prostu smaczne. |
|
Te babeczki powinny wydawać się Wam znajome - bo pojawiły się już na sierpniowym zdjęciu Projektu 28. Bazą było klasyczne ciasto marchewkowe, a frosting zrobiłam z serka typu Philadelphia, masła, cukru pudru i różowego barwnika. |
|
Skoro tematem był kolor różowy, nie mogło zabraknąć różowego wina... I tradycyjnie "winnej" fotki, czyli Olga z kieliszkiem, tom drugi. |
Następny fooding już jutro, a październikowy odcinek nie ma jeszcze gospodarza. Jeśli blogujesz w Krakowie lub okolicach i możesz udostępnić kilku osobom swoją kuchnię - zgłoś się do mnie!