28 października 2013

Jak się trzyma..? Odcinek 17


Wszystkie zdjęcia z tego cyklu znajdziesz tutaj.

Październik minął mi pod znakiem zmian, bardziej i mniej rewolucyjnych. Dużo było biegania i roboty, niewiele czasu na ładowanie baterii. Chwilami czuję się jak króliczek z reklamy Duracella - ten, którego ktoś nadział "zwykłą baterią". Albo jak Bilbo Baggins: thin, sort of stretched, like butter scraped over too much bread.

Odzyskuję energię, kiedy otwieram kalendarz. Samo spojrzenie na to, co udaje mi się ogarniać, i to całkiem nieźle, daje niezłego kopa!

W pracy zmieniliśmy biuro oraz stronę internetową. W domu zmieniliśmy podział obowiązków i małymi kroczkami wprowadzamy grywalizację. Na uczelni zmieniło się wszystko, łącznie ze mną samą - na szczęście chyba na lepsze.

A w przerwach w bieganiu między powyższymi lokalizacjami udaje mi się czytać (jestem na 46 książce), pisać (ostatnio u Nadine i u Anwen, w przygotowaniu coś na Pulpozaura) oraz gotować (przepisy wrzucam tutaj). Dokształcałam się także fotograficznie na krakowskim spotkaniu Orange Blog Talks. Mój mały Braciszek stał się pełnoletni - prezentem osiemnastkowym było wspólne przygotowywanie domowego piwa, którego spróbujemy na początku grudnia. Siostra zaś przeprowadziła się do mojego ulubionego miasta, co pozwoli mi chyba reaktywować cykl śniadaniowy.
 
Plan na listopad: przeprosić się z Montignakiem, zadbać o twarz (kremy BB to zuo) i kupić prezenty gwiazdkowe. Reszta jakoś wyjdzie w praniu... Mam nadzieję.

Jak się trzyma? - 16
paznokcie: Miss Sporty (czerwień), Inglot (róż) | pierścionek: Apart | kolczyki: Reserve Naturelle | koszula: Promod