24 stycznia 2014

Historie inspirujące



Są historie, które mnie inspirują. Choć ich bohaterki już dawno nie żyją i choć na pewno niektóre szczegóły nie zgadzają się z prawdą - są to historie prawdziwe.

PIERWSZA HISTORIA
Nastoletnia dziewczynka i jej młodszy brat. Zupełnie sami w wielkim domu w niewielkim mieście. Dookoła wojna i sroga zima. Kiedy w nocy gałąź uderza w okno, oni boją się, że idą Niemcy, żeby ich skrzywdzić. Kiedy chwyta większy mróz, trzeba przenieść gęsi z szopki w ogrodzie do domu, żeby nie pozamarzały. Ptaki są dobrze odżywione, ciężkie, duże. Nie chcą iść po zmrożonym śniegu. Dzieci biorą po jednym na ręce i z trudem zanoszą do budynku. Dzięki temu zapewniają sobie i rodzinie jedzenie na parę miesięcy.

DRUGA HISTORIA
Kobieta, która ma troje dzieci i męża-hazardzistę. Mąż raz podjeżdża pod dom powozem zaprzężonym w czwórkę koni, raz wraca pieszo, bez grosza przy duszy. Pewnego dnia wygrywa kamienicę. Kobieta chowa wszystkie dokumenty, żeby nie mógł jej przegrać. Niedługo później mąż umiera. Na żółtaczkę - ale kobieta utrzymuje, że był oficerem i zginął w Katyniu. Powtarza to dzieciom i wnukom, nawet po latach, kiedy słynna wygrana kamienica znajduje się poza granicami obecnej Polski. 

TRZECIA HISTORIA
Młoda mężatka w pierwszej ciąży. Z powodu wojny nie zdała na czas matury. Podchodzi do egzaminów już jako dorosła osoba. Ostatni zdaje 18 maja. Dzień później idzie pieszo do szpitala i rodzi dziecko. Po latach ma już dwóch synów. Jeździ do pracy na rozklekotanym składaku, czasem wożąc absurdalnie wielkie sprzęty, takie jak dziesięciometrowa drabina. Zupełnie niespodziewanie traci męża. Na działce, którą ten kupił niedługo przed śmiercią, trzeba wybudować dom. Kobieta zaciska zęby. Tym razem zamiast gęsi będzie nosiła podkłady kolejowe, pustaki i cegły. Dom stanie parę lat później: wielki dom, który pomieści obu synów i ich rodziny.

Sami widzicie, że nie muszę inspirować się obcymi, skoro pochodzę z rodu dzielnych kobiet. Dziękuję!