28 lutego 2014

Jak się trzyma..? 21


Wszystkie zdjęcia z tego cyklu znajdziesz tutaj.

Dzisiejszym wpisem zamykam trzecią ćwiartkę projektu. Do końca zostało już tylko 7 zdjęć!* Tymczasem kończy się luty, którego intensywność prawie wykończyła mnie.
Bo wiadomo, że studenci w lutym mają sesję. Wbijałam więc sobie w głowę mnóstwo słów w językach Azteków i Majów, zapamiętywałam panteony ludów zamieszkujących Bliski Wschód i pisałam mądre zdania na egzaminie z politologii religii. Udowodniłam sama sobie, że da się (choć z trudem) pogodzić pracę, zajmowanie się domem, dbanie o związek i szczątkowe życie towarzyskie z dziennymi studiami. W obecnym semestrze jestem jak Hermiona Granger: trzy razy w tygodniu muszę jednocześnie uczestniczyć w różnych zajęciach. Jak na razie idzie nieźle.

Jakimś cudem udało mi się nie zaniedbać innych spraw. Przeczytałam 4 książki, obejrzałam 5 filmów i raz byłam na basenie (i było świetnie!). Zajmowałam się także psuciem mojego jadłospisu, za co odpowiedzialne były walentynki (pizza!) oraz wczorajsze pączkowe szaleństwo. I właśnie to uwiecznił On na dzisiejszym zdjęciu.
 
Jak się trzyma..? -21
* I tylko dlatego dokończę ten projekt. Zastanawiam się jednak, czy nie przestać publikować kolejnych zdjęć. To, co mnie sprawia radość, wydaje się Was kompletnie nie interesować.