15 kwietnia 2014

5 rzeczy, którymi lepiej nie dzielić się w związku


Chcecie dzielić ze sobą wszystko? Odpuśćcie.

Mieszkacie razem, jecie razem, śpicie razem. Jeśli jesteście posiadaczami dużej wanny (ja nie jestem), to może razem się kąpiecie. Czasem pożyczasz sobie ciuchy z jego szafy, a on podkrada ci żel pod prysznic, bo tak fajnie pachnie. Dzięki trendowi na produkty unisex możecie nawet korzystać z tych samych perfum, toreb czy czapek. Ale pewne rzeczy lepiej jest zachować do użytku własnego - mówię Wam to z własnego, 12-letniego doświadczenia.

SZCZOTECZKA DO ZĘBÓW
Fakt, kiedy się całujecie czy pijecie z tej samej szklanki, Wasza flora bakteryjna dokonuje pełnego zjednoczenia. Mimo to, jeśli tylko warunki na to pozwalają, kup sobie własną szczoteczkę, ręcznik, cążki do paznokci, pumeks do stóp i inne akcesoria higieniczne. Dla własnego (i jego) komfortu.

KOŁDRA
On sypia w długich spodniach i t-shircie, boso. Ja odwrotnie - krótkie nogawki, ale długi rękaw, a do tego skarpetki. On zawsze narzeka, że mu wieje. Mnie w nocy zazwyczaj duszno. Kiedy śpimy pod jedną kołdrą, przez całą noc się siłujemy i ściągamy ją z siebie nawzajem. Albo odsuwamy się na przeciwległe krańce łóżka i kołdra tworzy między nami wychładzający most zwodzony. Zatem: kołdry kup dwie. Chyba że oboje sypiacie kamiennym snem. I nigdy nie chorujecie.

FINANSE
Może to kontrowersyjne, ale nie wyobrażam sobie po latach samodzielnego dysponowania swoimi finansami dokonać całkowitej fuzji tylko dlatego, że jestem z Nim w związku. Każde z nas ma swoje pieniądze. Ja nie muszę się opowiadać z każdego kupionego lakieru do paznokci, a On może w spokoju ciułać na efekty do gitary. Za wspólne rzeczy płacimy wspólnie. Tak jest najprościej.

HOBBY
Jeśli już jesteśmy przy gitarze i lakierach, to stuprocentowo wspólne hobby nie jest najlepszym pomysłem. Pewnie, w czymś musicie być podobni, bo inaczej nie bylibyście razem. Lepiej jednak, kiedy gust pokrywa się tylko częściowo. My lubimy te same filmy, ale kiedy ja oglądam musical, On włącza sobie jakieś hardcore'owe science fiction. Ja mogłabym zamieszkać w bibliotece, On wolałby salon z grami komputerowymi. Dzielimy wiele zainteresowań i pasji, ale równie wiele wolimy rozwijać w samotności. Być razem nie oznacza być jednym.

FACEBOOK i E-MAIL
Krótko: wspólne konto mailowe albo na jakimkolwiek portalu społecznościowym nie jest słodkie, urocze, fajne ani zabawne. Nazwa użytkownika "Agusia i Radzio Nowakowie" to obciach. Koniec i kropka. 

Jeśli chcecie coś dodać do tej subiektywnej listy, zapraszam do dyskusji tutaj lub na Facebooku.