6 kwietnia 2014

Kłopotki, czyli kuchnioterapia


Kiedy życie daje ci cytryny... zrób z nich ciasteczka.

Co robicie, gdy macie zmartwienie albo czymś się denerwujecie?

Ja zazwyczaj rzucam się w wir sprzątania lub gotowania - w zależności od kalibru kłopotu. Świetnie mi się myśli podczas zmywania, szorowania wanny albo krojenia ton warzyw do jakiejś absurdalnie skomplikowanej (i pysznej) potrawy. Prace kuchenne doskonale koją też niepokoje, na przykład ten związany z nerwowym wyczekiwaniem na telefon w sprawie pracy, wyniki egzaminu albo dobre wieści ze szpitala. Miło oprzeć się na świadomości, że mieszając oraz podgrzewając mąkę z masłem i mlekiem zawsze uzyskamy po prostu beszamel.

Podobne założenie czyniła zapewne Krystyna, jedna z bohaterek książki "Wymarzony dom". W bezsenne noce wymykała się do kuchni i wypiekała całe blachy rogalików zwanych kłopotkami. Ja też wczoraj zrobiłam bardzo proste cytrynowe kłopotki. W trakcie pracy obgadałyśmy z Siostrą wszystkie nasze problemy i problemiki... i zrobiło się jakoś bardziej słodko.


KŁOPOTKI CYTRYNOWE
110 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru 
1 duże jajko
2 łyżki soku z cytryny
3/4 szklanki serka ricotta
2,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki soli
skórka z 1 cytryny

1. Wymieszać mokre składniki ciasta: masło z cukrem i jajkiem, następnie serek i sok z cytryny.
2. Dodać suche (mąkę, proszek, sodę, sól, skórkę z cytryny).
3. Formować kulki wielkości orzecha włoskiego.
4. Piec przez 8 minut w 175 stopniach.
5. Opcjonalnie: polukrować cytrynowo.


Wpis jest częścią akcji organizowanej przez Asię z bloga Book Me A Cookie.
Książkę Magdaleny Kordel "Wymarzony dom" otrzymałam w prezencie od Wydawnictwa Znak