15 września 2014

8 rzeczy, które warto (czasem) dezynfekować


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhijMqr7btziDK_pCLjMkRaXkpjRDL1QWceUhBgkob2zSI7hmWzd5toLhFmXr3864KPOxEYmSeOjBjYFBa6Rz3FYHXG8_fxvccnWHkapKGIixUSIJ__KiE76PwYQ5SenFQFZi_6LvaZRNw/s1600/era+uma+vez+a+vida.gif
Żadna ze mnie pedantka i szalona czyścioszka. W naszym związku to On pełni tę niechlubną rolę. Ale to mnie bardziej działa wyobraźnia i to ja używam środków z alkoholem, żeby usunąć bakterie z różnych nieoczywistych miejsc. (Zdjęcie to kadr z filmu rysunkowego "Było sobie życie".)


Może Was to zaskoczy, ale nie trzymamy w domu żadnych inwazyjnych środków czystości z chlorem, kwasami i innymi świństwami. To dlatego, że nie wierzę reklamom, pokazującym tak malowniczo bakterie na muszli sedesowej - bo wiem, że tych bakterii może być wielokrotnie więcej w innych miejscach, a żeby je przetrzebić, wystarczy gorąca woda, ocet albo środek do mycia okien z dodatkiem alkoholu.

1. KLAMKI
Szczególnie istotna jest ta w pomieszczeniu z toaletą, zwłaszcza jeśli nie można tam umyć rąk albo jeśli podejrzewasz, że ktoś z domowników o tym "zapomina". W tym, co wydalamy, znajduje się sporo bakterii, które w odpowiednich warunkach mogą spowodować sporo nieprzyjemnych dolegliwości i chorób. Obrazowo mówiąc, jeśli nie umyjesz rąk i dotkniesz klamki, to tak jakby wszyscy Twoi domownicy zjedli... A zresztą, nieważne. Umyj te klamki. I wyłączniki światła, jeśli już przy tym jesteś.

2. TELEFON
Dotykasz wszystkiego, a potem dotykasz telefonu. A później przykładasz go do policzka. To właściwie to samo, jakbyś przytuliła twarz do śmierdzącego kloszarda, który śpi na dworcu.

3. KLAWIATURA KOMPUTERA
Oraz myszka. Konieczne zwłaszcza w sytuacji, kiedy masz zwyczaj jeść przy komputerze (jak każdy normalny człowiek!). Zdarza się, że takie komputerowe uczty kończą się inwazją robali w obudowie urządzenia... Ale wystarczy, że przetrzesz klawisze ściereczką z antybakteryjnym środkiem. Może być nawet taka do rąk.

4. RĄCZKA TOREBKI
Tak, Twojej ukochanej torebki, którą wszędzie ze sobą nosisz! Dotykasz klamek w sklepie, poręczy schodów, uchwytów wózków sklepowych, rurek w zbiorkomie. To wszystko miejsca, na których znajdują się miliardy bakterii pochodzących od najróżniejszych ludzi, również chorych albo po prostu brudnych. A potem tą samą ręką chwytasz torebkę... Szmatka w dłoń, kochana.

5. GĄBKA DO NACZYŃ
Perfekcyjna Pani Domu poleca włożyć gąbkę do mikrofalówki, skropioną sokiem z cytryny. My nie mamy mikrofalówki, więc staram się przelać gąbkę wrzątkiem po każdym zmywaniu, a raz na jakiś czas po prostu ją wymieniam. Przy okazji - warto umyć też podstawki pod ociekacz na sztućce i na naczynia. Śluzowaty osad, który się tam zbiera, jest po prostu obrzydliwy... i potrafi śmierdzieć, a nawet stać się lokum dla muszych larw, jak się to przydarzyło Julie Powell w filmie "Julie & Julia".

6. PILOTY
I wszystkie inne rzeczy, których regularnie dotyka wiele osób, typu konsole i kontrolery do gier. Po prostu przetrzyj szmatką nasączoną płynem antybakteryjnym.

7. KUBEK NA SZCZOTECZKI DO ZĘBÓW
Łazienkowa wilgoć i trochę organicznych resztek w postaci Twojej śliny. Osad na dnie kubka na szczoteczki lub uchwytu na nie to same delicje dla bakterii. My używamy szklanki, która raz na tydzień po prostu wędruje do zmywarki.

8. MATERAC
Zamieszkują go liczne roztocza, które żywią się drobinkami Twojego naskórka i kurzem. Na szczęście łatwo trochę zdziesiątkować ich szeregi. Te stworzonka nie lubią ekstremalnych temperatur, dlatego w jakiś słoneczny dzień wystaw materac na balkon, żeby się wygrzał, a pół roku później skorzystaj z suchego, mroźnego dnia i zrób to samo. W wersji light (jeśli nie masz balkonu), po prostu otwórz okna.

A co Wy odkażacie?