20 września 2014

Kolejne lato


Jeszcze tylko kilka dni i skończy się lato.

Kolejne lato, na które tak czekałam i które planowałam w najdrobniejszych szczegółach. Chciałam żywić się owocami i urządzać pikniki, jeździć na rowerze i tańczyć, nosić cienkie sukienki i wystawiać twarz do słońca. Marzyłam o słonecznych porankach, śniadaniach na balkonie, odurzającym zapachu lawendy i zachwycających zachodach słońca.

Rzeczywistość okazała się zgoła inna niż się spodziewałam. Kończy się kolejne lato, a ja znów czuję niedosyt. Było za mało słońca, za mało nicnierobienia, za mało delektowania się jedzeniem - a za dużo męczących podróży, obowiązków i posiłków przygotowywanych w biegu, jedzonych przy komputerze.

Uwielbiam jesień, bo pachnie jak nic innego i sprzyja wyciszeniu, odpoczynkowi. W tym roku znowu mam wrażenie, że nie mam po czym odpoczywać. Patrzę wstecz i myślę, że mimo szczelnie wypełnionego kalendarza, wszystkich zajętych weekendów, pracy i studiów - nie zasłużyłam na szarlotkę, gorącą czekoladę na Plantach, ciepłe swetry i brodzenie w szeleszczących liściach.

Przede mną bardzo zajęty weekend, później dwa egzaminy, w tym obrona. Ostatnio przez to wszystko jest mnie tu mniej. Tak będzie jeszcze przez tydzień czy dwa i liczę na Waszą cierpliwość. Proszę, przychodźcie tu regularnie, bo wciąż chcę mieć dla kogo pisać. Do zobaczenia!