6 lipca 2015

5 rzeczy, o których nie powiedzieli Ci w szkole (a powinni)


O tym, że człowiek uczy się całe życie.

Jak się wymawia "delete"

Pan od informatyki mówił "dilejt". Potem w szkole językowej moja pochodząca z Kanady lektorka złapała się za głowę. I naprostowała mi myślenie. DILIT, czyli [dɪˈliːt].

Szkło nie jest cieczą

Upalne majowe popołudnie, lekcja fizyki w VII klasie. "Szkło jest bardzo gęstą cieczą" - słyszę z ust nauczycielki, która dodaje jeszcze, że dlatego średniowieczne witraże u nasady są grubsze niż w górnej części. Wtedy jeszcze wierzyłam we wszystko, czego uczyła mnie szkoła. Nie miałam dostępu do internetu, który wyjaśniłby mi, że owszem, atomy w szkle mogą się przemieszczać, ale trwa to dużo dłużej niż te marne kilkaset lat, jakie minęły od czasu budowy katedry w Reims.

Na języku nie ma stref smakowych

Pamiętacie rysowanie schematu języka na lekcjach i zaznaczanie stref, odpowiedzialnych za odczuwanie poszczególnych smaków? To była ściema. W rzeczywistości cała powierzchnia języka zajęta jest przez kubki smakowe, które mogą rozpoznawać każdy ze smaków (a jest ich pięć, a nie cztery!).

Co to znaczy "niepokalane poczęcie"

Dogmat na ten temat został ogłoszony w XIX wieku i oznacza, że Maria z Nazaretu została poczęta i urodzona bez grzechu pierworodnego. Tymczasem 9 osób na 10 uważa, że niepokalanie dotyczy dziewictwa Marii i poczęcia z Ducha Świętego - tematu, którym kościół katolicki zajął się już dużo wcześniej, bo już VII wieku - i okrzykiem "niepokalane poczęcie, ha ha ha" komentuje wszystkie historie, w których rzekomo doszło do zapłodnienia bez stosunku.

Jak się pozbyć salmonelli

Na biologii w podstawówce omówiliśmy wszystkie możliwe pasożyty człowieka, drogi zarażenia, zagrożenia i metody leczenia. W czasach, kiedy na każdym forum internetowym można przeczytać opowieści dziwnej treści o glistach powodujących bóle kręgosłupa, to bardzo przydatna wiedza. Ale o salmonelli dowiedziałam się dopiero na szkoleniu w Sanepidzie. Od tamtego czasu szoruję i wyparzam jajka przed zrobieniem jajecznicy. I ze spokojem sięgam po tiramisu czy kogel-mogel.

Cukier krzepi, szpinak leczy anemię, a bieganie to świetna rozgrzewka... 

Lista mitów i nieprawdziwych teorii, jakie wpoiła mi szkoła, jest bardzo długa. Czy dało się tego uniknąć? Jestem ciekawa Waszych przemyśleń na ten temat!