Ostatnio pisałam o delete (dilit, nie dilejt).
Dzisiaj dzielę się z Wami dalszą wiedzą tajemną.
Jest tak gorąco, że zbyt długie siedzenie z komputerem na kolanach sprawi chyba, że upiekę sobie uda. Zatem dzisiaj wpis spod wentylatora: krótki, zwięzły i na temat. Jak nie mój!
1. JOJOBA
Wiem, że wszyscy mówią z francuska - "żożoba". Taką błędną wymowę podaje też polska Wikipedia. Ale roślina, z której wytwarza się olejek o tej nazwie, rośnie w Meksyku, a po hiszpańsku j wymawia się jako h. Zatem HOHOBA.
2. CARREFOUR
Tu z kolei powinniśmy mówić po francusku, a wolimy czerpać przykład z Anglików i, wzorując się na ich "care", mówić "kerfur". A to bardziej KARFUR, w dodatku z akcentem na drugą sylabę. Swoją drogą, samo słowo oznacza "skrzyżowanie", co podkreśla ukryta w logotypie strzałka o dwóch grotach.
3. KÄRCHER
Zazwyczaj wciskamy tam "sz", ale to nie ta głoska - niemieckiego "ch" nie czyta się w ten sposób (za to "sch" tak - porównać wystarczy z firmą Bosch). Albo KERSIER (z niemiecka), albo spolszczone KARCHER. Przy okazji, Villeroy & Boch też wymawia się po niemiecku.
4. GNOCCHI
Ostatnio próbowałam zamówić te włoskie kluseczki w dwóch różnych włoskich restauracjach. W obu usłyszałam, że "gnoków niestety już nie ma". Zdębiałam, ale jednak niegrzecznie byłoby poprawiać obsługę - więc na łamach publicznego bloga wyjaśniam, że mówi się NIOKKI. I że to jest już nieodmienna liczba mnoga, tak jak spaghetti. Ciekawe, że spaghettów nikt mi nie proponował, jak żyję...
5. WITTCHEN
Jedyna polska marka w tym zestawieniu, założona przez pana o swojskim imieniu Jędrzej. A skoro polska, to czytamy po ludzku: WITCHEN, a nie kombinując z niemiecka z "witsienami."
Chciałam jeszcze napisać o Hyundaiu, L'Occitane, Curaçao, Škodzie, Paulo Coelho i gelato, ale myślę, że trzeba coś zostawić na komentarze. Czy któryś punkt z mojej listy był dla Was zaskoczeniem? A może jesteście poliglotami i od dawna wiecie nawet, że Adobe nie rymuje się z nope?
PS. Zapewne zauważyliście, że ostatnio wpisy pojawiają się rzadziej. Jest mnie mniej też na innych kanałach - blogowym fanpage'u czy moim prywatnym Instagramie. To się nie zmieni jeszcze przez jakiś czas, póki nie ogarnę innych życiowych spraw, które są dla mnie obecnie znacznie ważniejsze niż obecność w sieci.
Ale nowe Faworki będą na czas - 28 lipca wieczorem.
Jeśli jeszcze się nie zapisaliście na mój newsletter - zapraszam!