24 maja 2012

Coś z niczego


Genialny wynalazek, czyli magnesy z nazwami podstawowych
produktów spożywczych. Można zrobić samemu, np.
na podstawie tego poradnika.
Nawet perfekcyjnej pani domu zdarza się nie zrobić zakupów na czas albo po prostu nie mieć ochoty na wyprawę do sklepu.

Ja tak zwykle mam w weekendy, kiedy tuż przed śniadaniem okazuje się, że żeby zjeść ten podobno najważniejszy posiłek w ciągu dnia, musiałabym wyjść z domu. A komu by się chciało na głodnego myć, czesać i ubierać?


Na wypadek apokalipsy

Jakiś czas temu opracowałam dla nas pewną stałą listę - dzięki czemu nawet w razie rozpoczęcia apokalipsy zombie albo nagłego braku świeżego pieczywa nie umrzemy z głodu. Przynajmniej w ciągu kilku dni. Na lodówce wisi kartka z tym, co zawsze musi być w kuchni, a co stanowi dobrą bazę w przypadku:
- nagłej gastrofazy,
- braku chęci do zakupów,
- najazdu nieoczekiwanych gości,
- podstępnego napadu dnia wolnego, kiedy planowało się akurat wtedy jechać do sklepu,
- końca miesiąca, który zawsze nadchodzi szybciej niż powinien.

Co zawsze powinno być w lodówce?

Stała lista powinna obejmować produkty, z których można przygotować uniwersalne dania na każdą porę dnia - czyli mleko jest do kawy, do kakao albo do beszamelu, jajka do ciasta, do jajecznicy, sosu carbonara albo do francuskich tostów, jogurt można zjeść solo albo zabielić nim zupę, albo wykorzystać do dipu, masła używam na kanapki, do szybkiego crumble albo do sosu holenderskiego, świetnego do nowalijek, albo do sosu Alfredo idealnego do makaronu - i tak dalej.

Jak ułożyć stałą listę?

Ja zaczęłam od spisania potraw, które potrafię zrobić i które oboje możemy jeść (On ma alergię krzyżową i nie może jeść 9 produktów, które musiałam wykluczyć z naszych wspólnych posiłków). Spisywałam nie tylko dania obiadowe, ale również śniadania czy desery. Z tej listy wyodrębniłam to, co można przygotować szybko, po czym wypisałam sobie wspólne dla większości składniki. Jeśli mam skompletowane wszystkie stałe listy (bo co innego - lista tego, co zawsze muszę mieć w lodówce, a co innego w szafkach czy zamrażarce), moglibyśmy przez tydzień nie wychodzić z domu i codziennie jeść co innego.

Zalety stałej listy
1. Oszczędność czasu - można rzadziej biegać do sklepu.
2. Oszczędność finansowa - dania gotowe są droższe niż to samo zrobione z półproduktów.
3. Mniej wyrzucania jedzenia - na liście powinno być jak najwięcej produktów z długim terminem przydatności do spożycia, a jeśli coś jest szybkopsujące, to kupujemy to w ilościach odpowiednich do tempa zużywania.
4. Bardziej zbilansowana dieta - pizzę na telefon zamawiasz tylko wtedy, kiedy naprawdę tego chcesz, a nie codziennie z braku laku.
5. Cegiełka dołożona do poczucia panowania nad własnym życiem - bezcenne!