27 czerwca 2006

Tuning roweru


W każdym mężczyźnie tkwi Chęć Ulepszania. Każdy z nich to w sobie ma (niektórzy jeszcze tego nie odkryli), ale faktem jest, że dla Mężczyzny "godziny przy piórze", w garażu, na siłowni czy w swojej kanciapce spędzone na ulepszaniu swojego Sprzętu nie dają się niczym zastąpić. Sprzętem może być komputer, samochód, rower, samolot, własne ciało, uroda... Właściwie wszystko.


On ma rower. Angielski. Od 11 lat ten sam. [Jak ja szłam do I Komunii, to dawali BMXy. Nie wytrzymywały presji trendów.] Ostatnio wybrał się do sklepu po pompkę i wrócił ze sprzętem do tuningu. Cały dzień siedział w garażu.

Cytat z maila od Niego:
"Ten tuning, połączony z wizytą w serwisie (przegląd, centrowanie kół, wymiana jednej opony i dętek, ustawienie hamulców) sprawił, że mój rower jest teraz piękny i wydajny, jak nigdy. Jestem z niego tak dumny, że aż boję się go wyciągać z garażu, bo WIEM, że zaraz ktoś mi go ukradnie."

Tak się kończą tuningi...