20 września 2006

"Dziecko Rosemary"


Obejrzeliśmy ostatnie umówione mieszkanie, w którym dosłownie się zakochałam. Idziemy ulicą, ja ogarnięta euforią podskakuję jak balonik.

- Ale nie ekscytuj się tak! - upomina mnie On, kiedy widzi, że już zbyt wysoko podskakuję z radości.
- Muszę! Przecież znaleźliśmy PIĘKNE mieszkanie! - mówię z emfazą.
- Uspokój się, w filmach zawsze jest tak, że para znajduje piękne mieszkanie, a później... wiesz... - zawiesza znacząco głos - ..."Dziecko Rosemary"!