Mam jakiś taki dziwny organizm, że wszystkie "końcówki" leżą już poza linią wiecznego śniegu. Nawet w środku lata potrafię mieć lodowate dłonie czy zimny czubek nosa.
I co usłyszałam, kiedy pocałowałam Go ostatnio w policzek?
- Masz taki zimny nos, że czuję się, jakby mnie pies całował.
"Moje serce jest jak pies
- daj mu je-eść,
daj mu je-eść..."
- Masz taki zimny nos, że czuję się, jakby mnie pies całował.
"Moje serce jest jak pies
- daj mu je-eść,
daj mu je-eść..."