- Wiesz, że A. zawsze wstaje wcześniej, żeby zrobić J. śniadanie? - wlazł mi On na ambicję.
- Na pewno nie zawsze...
- ZAWSZE - powtórzył On. - Nawet jak J. wstaje do pracy kiedy jeszcze jest ciemno!
- No dobrze - poddałam się. - Ale A. jest jego żoną.
- Ty moją nie zostaniesz, póki nie zaczniesz się starać i troszczyć o mnie - zadarł nos On.
2 września 2007